Wpis zawiera spoilujące filmiki/opisy fragmentów gier Mass Effect 1-2, Dragon Age.
Do napisania tego tekstu zainspirował mnie poniższy artykuł:
http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,7840680,Wirtualny_seks.html
Tekst sam w sobie chodził mi po głowie już jakiś czas, ale wspomniany artykuł był tym bodźcem, którego potrzebowałem, by wreszcie nad tym przysiąść. Nie zamierzam analizować głupoty ludzi, którzy są świątojebliwie oburzeni nagością/seksem/erotyką w grach. Większości z tych konserwatywnych baranów i tak nie przekona się, że gry są nie tylko dla dzieci (taa, podobny szok przeżyli dorośli w Polsce, gdy okazało się, że anime zawiera taki podgatunek jak hentai). Mnie zastanawia raczej postawa twórców gier, a najlepszym przykładem będzie Bioware.
Roku pańskiego 2007 ukazał się Mass Effect. Wraz z nim wielka afera o nagie pośladki kosmitki i do tego baraszkującej z ludzką kobietą! Nie kojarzę, czy dokładnie o to była cała draka, czy może o goliznę jako taką. W tym momencie nie ma to też większego znaczenia – było głośno. Co prawda scena była zrobiona ze smakiem i dobrze podsumowywała budowanie związku z gry, ale czy to obchodziło kaczki dziennikarskie? Ni cholery. Poniżej przykład kombinacji, do jakiej można doprowadzić: żeńska postać gracza, oraz wspomniana wcześniej kosmitka – asari – Liara.
I co, istna Sodoma i Gomora? Wedle specjalistów od durnologii stosowanej na pewno. Kilka lat przed tym incydentem było GTA: San Andreas i słynne Hot Coffee. Tylko między Rockstar a Bioware jest jedna znacząca różnica: Rockstar ma to wszystko w dupie. Dalej robi gry oznaczone 18+ i zapełnia je treściami, które są dla tej grupy wiekowej przeznaczone. I chwała im za to. A co z Bioware? Bioware grzecznie podkuliło ogon. Scena miłosna w ME2 została ‘ubrana’.
W porównaniu do ME1 to nagości w zasadzie tam nie ma, a powyższy filmik jest najodważniejszym wariantem w całej grze (Jack nie liczę, bo ją samą ledwie widać spod jej tatuaży). Drugi przykład – scena erotyczna w Dragon Age – tu nie ma niedomówień, czy delikatnych pieszczot rodem z ME2, widać 2 postacie splecione w miłosnym uścisku.
Tylko dlaczego w bieliźnie, do cholery?! Nie chodzi mi o to, by z RPGów robić japońskie porno symulatory. Mam te grubo ponad 18 lat, ale wedle producenta i tak mogę się zgorszyć kawałkiem animowanego cycka? Litości… Najgorsze jest to, że Bioware ma jakąś tendencję do pogłębiającej się autocenzury. Gry były wydawane w tej kolejności: Mass Effect (scena erotyczna, obie postacie kompletnie nagie), Dragon Age (scena erotyczna, obie postacie w bieliźnie), Mass Effect 2 (scena… jakiś tam zaczątek miłosnych igraszek, Miranda rozpina górną część swojego kombinezonu, Jack w tych swoich tatuażach i bieliźnie i tak już więcej nie odkryje, pozostałe opcje kończą się w zasadzie w momencie zbliżenia). Mam wrażenie, że w Mass Effect 3 całe nasze zaangażowanie w budowanie relacji z wybraną postacią zostanie skwitowane pocałunkiem i gasnącym światłem.
Z innych gier mieszczących się w tym przedziale wiekowym wymieniłbym Fallout 3 i Age of Conan. W obu można znaleźć odniesienia do seksu, ale to tyle. Dlaczego tak skąpo? W Fallout 2 można było nawet zostać gwiazdą porno, a w sequelu już nie? Już Fable, które było dozwolone od 16 lat, miało tu do powiedzenia więcej, niż wspomniane F3 czy AoC. Jak widać jest to tylko i wyłącznie kwestia podejścia. Z aspektem erotycznym dobrze sobie też radzi nasz rodzimy Wiedźmin, który podchodzi do tematu na 2 sposoby: humorystyczny – jak spotkanie z jedną z niewiast w młynie (wioska przed Wyzimą) oraz poważny – gdy chodzi o związek Geralta z Triss/Shani.
Tak jak mówiłem, nie chodzi o robienie z gier porno symulatorów (bo takie już są i jest to osobna kategoria), ale nie ugrzeczniajmy treści, które są z założenia dla dorosłych. To że jakieś konserwatywne oszołomy biorą prysznic z zamkniętymi oczami, bo boją się/wstydzą nagiego ciała, to ja też mam udawać, że erotyka, seks i pochodne zagadnienia nie istnieją tak w grach, jak i rzeczywistości? Takiego wała! Drodzy autorzy gier, jeśli tworzycie coś dla dorosłych, to korzystajcie z całej różnorodności tematów, jaką ta grupa wiekowa oferuje. Nie traktujcie graczy 18+ jak dzieci zamkniętych w dojrzałych ciałach (choć takie egzemplarze też się trafią). Nie bójcie się przeciwstawić niedojrzałości ujadających pseudo moralistów. Seks to naturalna część naszej egzystencji. Jeśli staracie się naśladować rzeczywistość, a omijacie zbliżenia cielesne szerokim łukiem, bo boicie się [wstaw powód, prawie na pewno będzie się zgadzać], to Wasza historia traci na wiarygodności. I znowu – Dragon Age – gra, która porusza wątki rasistowskie, jest cholernie brutalna, przeznaczona docelowo dla dorosłych odbiorców, zawiera scenę erotyczną w bieliźnie… Bo oczywiście nasz zabijaka umarłby na widok kompletnie nagiego ciała… Autorzy, nie tędy droga. Jak już zabieracie się za grę dla 18+, to nie pomijajcie niczego i bądźcie w tym konsekwentni. Rzekłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz