Teeth of Naros to drugie i póki co ostatnie fabularne DLC do Kingdoms of Amalur: Reckoning. Podobnie jak w przypadku The Legend of Dead Kel główne zadanie tego DLC zostaje automatycznie dodane do dziennika po zainstalowaniu dodatku. Jego fabuła zaczyna się od zebrania ekspedycji mającej zbadać znajdujące się na południu Ettinmere tunele, które rzekomo prowadzą do tytułowej krainy – Teeth of Naros – będącej świętą ziemią trolli, nazwaną tak na cześć ich boga. W trakcie przebijania się cała ekspedycja zostaje wycięta w pień (jest to tym zabawniejsze, że każdy z nich miał się za prawdziwego twardziela i speca w swojej dziedzinie), tunel zawala się, a my lądujemy we wspomnianej krainie. Tam okazuje się, że wpadliśmy w sam środek konfliktu między znanymi nam Jottun, a nową rasą: Kollossae (strasznie przypominających tytanów z World of Warcraft). Stolica tych ostatnich – Idylla – unosi się nad samym środkiem krainy. Poza walkami Kollossae mają jeszcze w cholerę innych problemów, a nam przyjdzie zadecydować o ich losie.
Jak tylko udamy się wraz z ekspedycją, nie będziemy mogli opuścić Teeth of Naros, dopóki nie dotrzemy do Idylli. Przypomina to sytuację z TLoDK z jedną małą różnicą. W tym momencie jest to już chyba klątwa marki (dobry tytuł: klątwa Amalur!), albo twórcy to patałachy robiące wszystko na odwal. W czym problem? Otóż w ToN istnieje szansa, że zablokuje nam się szybka podróż. Jest to kompletnie losowe, nie ustalono przyczyny, a co gorsza – jest to jedyny sposób na opuszczenie krainy. Więc jeśli rozgrywacie ToN w środku podstawki z zamiarem powrotu do głównego wątku, możecie być udupieni. Rada: zrobić save’a przed spotkaniem z członkami ekspedycji. Oczywiście jeśli gracie w to DLC jako ostatnie, to niespecjalnie zrobi Wam to różnicę, ale brak szybkiej podróży jest upierdliwy nawet w obrębie samej krainy, bo ta do małych nie należy.
The Legend of Dead Kel wprowadził sporo fajnych pierdółek mocno odrywających od głównej fabuły i za to mu chwała. Teeth of Naros jest po prostu kolejną prowincją z jednym wątkiem głównym i zbiorem pobocznych, jednym nowym typem obrażeń oraz stylistyką wzorowaną tym razem chyba na starożytnej Grecji. Sprzęt będzie bardziej przydatny, jeśli zaliczy się ten obszar w trakcie levelowania, bo im bliżej maksymalnego poziomu (40), tym mniej znalezionego złomu możemy wykorzystać.
Jeśli o mnie chodzi, to jest to dodatek przeznaczony tylko dla maniaków. Cała reszta, której nie podeszła wersja podstawowa, może sobie odpuścić, bo Teeth of Naros oferuje więcej (questy są przyzwoitej długości), ale wciąż tego samego. A biorąc pod uwagę kolejny losowy i naprawdę paskudny bug, nawet cena 30 złotych nie usprawiedliwia zakupu. Moja ocena 2+.
P.S. Na deser ciekawostka, na jaką natknąłem się po przejściu tego dodatku. Jak tylko skończyłem, chciałem Amalur odinstalować i jakże się zdziwiłem, gdy nie znalazłem gry na żadnej liście programów (nieważne, czy sprawdzamy w systemowym dodaj/usuń, czy zewnętrznym uninstallerze). Co się okazało – jeśli zainstalujecie Amalur, a po nim Mass Effect 3, to ten drugi wywali grę z owych list i zostanie tylko ręczne użycie cleanupa z folderu Program Files\Common Files\EAInstaller. Normalnie jaja jak berety...
kupiłem teeth of naros na ps3 i owszem jest lokalizacja ale nie ma questa :/
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę wypowiedzieć się za wersję PS3, bo sam grałem na PC. Ale generalnie to quest do ToN powinien być dostępny zaraz po wyjściu z Well of Souls, czyli praktycznie od początku. Jeśli tak nie jest, to zostaje kontakt z supportem EA, albo szukanie rad na forum dot. tej wersji gry.
Usuń