niedziela, 27 listopada 2016

Fairy Tale Mysteries: The Puppet Thief

Koncepcja demonicznego lalkarza porywającego dusze dzieci spokojnie nadawałaby się na horror, albo przynajmniej dobrą tajemnicę do rozwiązania. Zamiast tego otrzymujemy kolejną wariację na temat agencji detektywistycznej braci Grimm, do której należy nasza bohaterka i strasznie płytką historyjkę, w jaką się wplątała.

Najgorsze w tej grze jest to, że praktycznie w każdej warstwie da się znaleźć niegłupie pomysły, które ledwie nadgryziono z powodu przyjętej konwencji. O fabule już wspomniałem. Z zagadkami jest to samo – na przykład ta z lustrzanymi pomieszczeniami, strasznie klimaciarski pomysł, który ograniczono do ułożenia jednej sekwencji kart i przeniesienia bodajże dwóch przedmiotów między pokojami. Poza tym zagadek wydaje się być niewiele, ich poziom trudności jest bardzo niski, a za każdym razem, gdy można byłoby dorzucić jakąś, otrzymujemy mało wyszukaną sekwencję hidden object. Tych ostatnich jest czasami tak dużo, że ma się wrażenie brnięcia od jednej zapchajdziury do drugiej. Żeby jeszcze były jakieś wyszukane i naprawdę testowały spostrzegawczość – nic z tych rzeczy. Robi się je od ręki, a niektóre przedmioty do odnalezienia powtarzają się zdecydowanie za często (np. król szachowy).

Muzykę spotkało to samo. Jest sympatyczna, przyozdabia klimat i raz dwa daje znać, jak niewiele jej jest. W związku z tym towarzyszy nam w bardzo krótkiej pętli, albo wcale. Graficznie ogólny zamysł jest w porządku, ale biorąc pod uwagę wiek gry oraz fakt, iż platformą docelową były urządzenia przenośne, obecnie oprawa straszy pustkami i niską rozdzielczością.

Na koniec warto wspomnieć o długości gry. Na poziomie ekspert podejście do głównego wątku i dodatkowej miniprzygody zajęło mi lekko ponad dwie godziny, a i to tylko dlatego, że w miniprzygodzie nie zauważyłem jednej sekcji hidden object i latałem jak głupi w poszukiwaniu brakującego przedmiotu.

Podsumowując, Fairy Tale Mysteries: The Puppet Thief jest tytułem tylko dla naprawdę wygłodzonych fanów prostych przygodówek lub jako zakup rzędu 1-2 euro (choć i za tę cenę da się znaleźć lepsze propozycje). Moja ocena: 2-.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz