[Oryginalny wpis pochodzi z dnia 25 kwietnia 2009.]
Po przeczytaniu niniejszego artykułu (wraz z komentarzami), naszło mnie kilka myśli odnośnie zagadnienia wymienionego w nagłówku. Ludzie gderający, że Warhammer, World of Warcraft nie mają fabuły, a już taki Age of Conan czy Guild Wars tak, mają albo problem z czytaniem ze zrozumieniem, albo guzik tak naprawdę o tych grach wiedzą.
Historie z tych gier dostępne są w lore, jego fragmenty bardzo często są w instrukcji, albo (jak w przypadku WoWa) w całości na stronie. O historii świata Warhammera można poczytać w podręcznikach do RPG lub bitewniaka. Age of Conan - no tu przychodzi z pomocą twórczość Howarda i pochodnych, oraz podręczniki RPG. Guild Wars swoją historię ma w instrukcji do gry. Jak już się przez te wszystkie cuda przebrnie, to można się poczuć, jakby obejrzało się cholernie długie intro. Zatem jedziemy dalej. Intro właściwe, już po odpaleniu gry, podsumowuje/streszcza zazwyczaj to, co już o danym świecie wiemy. Następuje tworzenie postaci i bach, lądujemy w grze. 4 tytuły, które wymieniłem, podchodzą do gracza i jego roli nieco inaczej. W AoC i GW fabuła jest prezentowana w sposób podobny do gier single player i pewnie dlatego dużo łatwiej ją dostrzec. Sprawia też wrażenie bardziej osobistej, a tym samym zachęca gracza do większego zaangażowania się w nią. WAR i WoW traktują sprawę nieco inaczej. Są to najczęściej lokalne historie, w które gracz może, ale nie musi się w to mieszać (oczywiście, że i tak to zrobi, w końcu na czymś trzeba levelować ^^). Problem polega na tym, że w WAR i WoW nie ma żadnego nacisku na przeszłość, przeznaczenie itp. postaci. Dlatego też większość ludzi nie odczuwa ciągłości fabularnej w liniach questów, po prostu klepią jeden za drugim i idą dalej, nie wczytując się w szczegóły. Dowcip polega na tym, że to właśnie te szczegóły, znajomość uniwersum i kojarzenie ciągłości w dalszych częściach gry stanowi fabułę. No ale jak ktoś jest leniwy, albo go to nie interesuje, to gra staje się płytsza. Co nie zmienia faktu, że twierdzenie o braku fabuły jest nie na miejscu. Ta fabuła tam jest, tylko trzeba umieć i chcieć się w nią zagłębić. Przyznaję, że np. w dodatkach do WoWa wydaje mi się ona coraz bardziej absurdalna i naciągana (może ktoś to lubi, ja niespecjalnie), ale jednak wciąż tam jest.