Kolejna miniseria sześciu odcinków. Tym razem tytułowa bohaterka ściga typa, który urządził masakrę w jej rodzinnej wiosce, a za cel upatrzył sobie totemy. Od czasu do czasu pomagać jej będą (i vice versa) Flash, Green Arrow, Firestorm, Atom, Black Canary, Cisco i Felicity.
O ile pierwszy sezon oglądało się przyjemnie i dawał radę jako wprowadzenie nowej bohaterki, o tyle drugi jest średni. Doceniam animację oraz popisy grafików przy superbohaterskiej rozwałce, ale to w zasadzie tyle. Ot, takie przeciętne, trykociarskie łubu dubu, które szybko mija, nie angażuje, zaś w pamięci pozostawia fakt, że w trakcie seansu pada informacja o pięciu totemach, podczas gdy w trzecim sezonie Legends of Tomorrow jest mowa o sześciu. Na ile było to zamierzone (bo faktycznie da się dopowiedzieć, dlaczego sprzedano nam taką wersję za pierwszym razem), a na ile wtopa – nie jestem w stanie powiedzieć. Jeśli z jakiegoś powodu pominiecie tę serię, niewiele stracicie. Moja ocena: 3-.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz