niedziela, 1 maja 2011

Thor

Liczyłem na miłą napierdzielankę i totalnie luzacki humor pokroju Iron Mana. No i się cholera przeliczyłem. Thor jest adaptacją komiksu pod tym samym tytułem. Jest to kolejna filmowa odsłona uniwersum w wersji Ultimate. Tytułowy bóg ma właśnie objąć tron Asgardu, gdy dochodzi do pewnego incydentu. Jako że Thor jest młody i porywczy, rusza do akcji. Kończy się to paskudnie, a główny zaangażowany zostaje wygnany.

Brzmi nieźle, prawda? I generalnie byłoby w porządku, gdyby patrzeć na film przez pryzmat samego początku, który jest dynamiczny, efekciarski i pozytywnie nastraja na seans. Niestety od momentu trafienia Thora na Ziemię, akcja spowalnia, dialogi się wloką, a w przemianę duchową głównego bohatera jakoś ciężko uwierzyć. Do tego wymuszone 3D. Jeżeli to jest film w całości kręcony w 3D, to ja chyba jestem ślepy, bo w moim przekonaniu tego 3D było tyle, co kot napłakał. Efekty same w sobie są całkiem dobre. Thor czyni widowiskową rozpierduchę, a i wizja techno Asgardu trzyma poziom (choć niektórym może wydać się zbyt oczojebna). Tylko to jakoś tak nierównomiernie rozłożono.

Największą zaletą są postacie Thora i Lokiego – dobrze dobrani aktorzy i fajnie zagrane postacie (no Thor nie do końca, o czym wspomniałem wyżej). Natalie Portman z kolei jest sympatyczną postacią, ale jej czyny nie absorbują widza. Ot, jest i ładnie się uśmiecha. Kolejną gratką dla fana tak uniwersum filmowego, jak i komiksowego, są cameos oraz nawiązania w dialogach plus filmik po napisach końcowych.

Nie podobały mi się uproszczenia (co jest o tyle ironiczne, że już przecież sam komiks uprościł mitologię nordycką) i polityczna poprawność, która w przypadku tego filmu sięgnęła absurdu. Wraz ze zwalniającą akcją po raz kolejny mamy (po Iron Manie 2) uczucie, że ktoś chce poruszyć dojrzałe problemy za pomocą kiczu tak, by zrozumiały to dzieci. W rezultacie otrzymujemy ciężkostrawną mieszankę, którą nieliczni przełkną (albo oleją), a pozostali się od niej odbiją. Ciężko też nie odnieść wrażenia, że ten film został zrobiony na szybko tylko po to, by zaprezentować Thora przed premierą Avengers, zamiast próbować zrobić samodzielny film, który mógłby się bez Avengers obyć. Mogło być lepiej, a jest tak na szkolne 3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz